Archiwum 04 sierpnia 2015


sie 04 2015 Historia
Komentarze (1)

A wszystko zaczelo sie tak ...


to nie byla wiela wielka historia milosna... Tak zwyczajnie ja i on ... piekne chwile ulotne jak motyle .. 

Nagla wiadomosci o ciazy i zostalam sama.

Nie bylo latwo sama w ciazy w innym kraju. Ciagle powtarzalam sobie ze mam dla kogo zyc ze nie moge sie poddac. 

Julia urodzila sie w 34 tygodniu ciazy troche wczesniej niz planowalam ... 

Porod ... nie pamietam nic . Tylko bol. 

Potem 14 h w oczekiwaniu na zobaczenie coreczki najgorsze 14 h w moim zyciu. 

Byla taka malutka ... 1.980 lezala w inkubatorze taka bezbronna. Moje szczescie bylo juz ze mna.Tak sie balam o kazdy dzien, godzine i minute . Nikt nie wie co czuje matka w takiej chwili. Gdy wracalm do sali balam sie ze nie da rady ale walczyla mocno walczyla...

Po 3 tygodniach bylysmy juz razem w domu. 

Pierwsza kompiel pierwsza butelka. To bylo takie prawdziwe. 

Jest wreszcie moja coreczka jest ze mna w domu.